Sytacja miała miejsce około dwóch miesięcy temu w czwartek . Tego dnia miało mnie wogóle nie być w pracy , później okazało się że mam jechać na godzinę czwartą po południu, a jeszcze później, że jednak na godzinę czternastą.
O godzinie trzynastej podjechałam na peron ( do pracy dojeżdżam pociągiem bo mam tylko 8 minut , miasto całe w przebudowie i jazda autem zajmuje godzinę) , miejsce gdzie zawsze parkuje było zajęte, więc zaparkowałam tyłem do parkingu dla rowerów, które miało zadaszenie. Spoglądając w tylnie lusterko zauważyłam mężczyznę, który stał tyłem do peronu, przodem do krzaków i był oparty o zadaszenie rowerów. Dziwnie to wyglądało. Stał nieruchomo jakby się chował. Nie myśląc nad tym dłużej wysiadłam z auta o godzinie 13.15 pojechałam do pracy pociągiem. O godzinie piątej po południu wróciłam pociągiem na peron gdzie zostawiłam auto. Przez okno pociągu zauważyłam białą kartkę za wycieraczka mojego auta i od razu pomyślałam że dostałam mandat , tylko za co ???? Po opuszczeniu pociągu szybko podeszłam do auta by przeczytać kartkę. Kartka była od policji , że mam się jak najszybciej z nimi skontaktować. Obeszłam auto dookoła , bo nie wiedziałam o co chodzi , i wtedy ją zauważyłam. Wybita szyba.....
Zadzwoniłam na komisariat.
Okazało się , że dokładnie między godziną 13.00 a godzina 14.00 chodził sobie Pan z maczetą i wybijał w autach szyby.... Pech chciał że moje auto też zostało uszkodzone .
Prócz mojego auta zniszczył jeszcze jedno auto, po czym został złapany...
Nie wiem czy wierzycie w zbiegi okolicznosci ale ja tak (zmiana godziny pracy czy miejsce gdzie zaparkowałam ) . Wszystkie te niby nie znaczące sytacje doprowadziły do tego , że to akurat moje auto musiało zostać uszkodzone.
The situation took place about two months ago on a Thursday. That day I was not supposed to be at work at all, later it turned out that I had to go at four o'clock in the afternoon, and even later that at two o'clock.
At 1 p.m. I drove up to the platform (I commute to work by train because I have only 8 minutes, the whole city is under reconstruction and it takes an hour to drive by car), the place where I always park was occupied, so I parked with my back to the bicycle parking lot, which had a roof. Looking in the rearview mirror, I noticed a man who was standing with his back to the platform, facing the bushes and leaning against the roof of the bicycles. It looked weird. He stood still as if hiding. Without thinking about it, I got out of the car at 1.15 pm and went to work by train. At five o'clock in the afternoon I took the train back to the platform where I left the car. Through the window of the train, I noticed a white sheet behind the wiper of my car and immediately thought that I got a ticket, but for what???? After leaving the train, I quickly went to the car to read the note. The card was from the police that I should contact them as soon as possible. I walked around the car because I didn't know what it was, and then I saw her. Broken glass.....
I called the police station.
It turned out that exactly between 1.00 pm and 2.00 pm you were walking around with a machete and breaking windows in cars .... Unfortunately, my car was also damaged.
Besides my car, he destroyed another car and then got caught...
I don't know if you believe in coincidences, but I do (change of working hours or the place where I parked). All these supposedly insignificant situations led to the fact that it was my car that had to be damaged.
Szyba już wymieniona , trwa postępowanie przeciwko temu mężczyźnie.
Nie liczę że zwróci mi za szybę, ale liczę że dostanie karę na jaką zasłużył.
The window has already been replaced, proceedings against this man are pending.
I don't expect him to pay me back for the glass, but I do hope he gets the punishment he deserves.