We played Fallout: New Vegas – Post-apocalyptic Civil War"

in #hive-14021714 days ago

4.jpg

It was going to be a quiet Saturday evening in our house. The kids were busy with their own business – Alex was building something out of Lego, Oscar was watching videos about game mods, Sara was trying on Roni's next sweater, and Wiktor was flying around the living room with a plastic gun, shouting: "Bang, bang! I'm a cowboy!"tags.
It seemed to be the perfect opportunity to rest. But then Adrian challenged, "We're playing Fallout: New Vegas."
I looked at him, raising an eyebrow. "It's a single-player game."
"Well, let's see who is doing better. You or me," he announced, firing up the console and taking the gamepad.
And so it began.

Timeline 1_01_00_23_15.jpg

The game launched, and I knew one thing – if I was going to survive in this post-apocalyptic game against Adrian, I had to play smart.
An intro appeared on the screen. My character was shot and left in the desert. Adrian had already started commenting: "Not bad, you haven't started playing yet, and you've already got a bullet."
"This is how our every argument in the kitchen begins," I replied, choosing the character's features.
I decided on the character of a charismatic smuggler who has more luck than brains. Adrian, as Adrian always does, made a beefy brute with high strength and low intelligence.
"Because I solve problems with my fists," he said, confirming his choice.
"Which is exactly like when you tried to fix the faucet," I commented.

Timeline 1_01_00_40_05.jpg

I barely left the first location and Adrian has already found a way to cause problems. He decided to shoot the first NPC he could find.
"Don't shoot people! It's the beginning of the game!" – I tried to protest, but it was too late.
The people of Goodsprings thought we were enemies and rushed at us with guns. Adrian, of course, didn't care, just ran towards the cowgirl Sunny Smiles, shouting: "Are we fighting or not?!"tags.
I, meanwhile, performed the classic "Tactical Escape" maneuver and hid behind barrels.
After two minutes, Adrian was already lying dead on the sand.
"It was a warm-up," he said, catching the pad again.
"Yes, yes, and the faucet fixed itself too," I replied, returning to the game.

Timeline 1_01_00_44_03.jpg

After a bit of chaos at Goodsprings, we decided it would be better to tackle the story. We accepted the task of dealing with the Powder Gangers.
Of course, Adrian decided that the best tactic was a frontal attack. "I'm lunging at them with a baseball bat!"tags.
"And I buy dynamite and do it from a distance," I replied, looking through my inventory.
Guess who won.
In the middle of the fight, Adrian said that maybe we should think about a different strategy. I, meanwhile, convinced a few NPCs to help me using my high Charisma and Persuasion Skills.
"You're cheating because you know how to talk," Adrian said, watching a bunch of villagers fight for me.
"It's not cheating, it's a smart game," I said, while he once again fell under the blows of the bandits.

Timeline 1_01_02_23_06.jpg

After a few hours of fighting, cheating and stealing (because Adrian decided that the best way to quickly develop his character was to empty NPC houses), we arrived in New Vegas.
"Okay, now it's time to play," Adrian said as he walked into The Tops Casino.
However, he did not even manage to play blackjack because his character decided to hit the security guard.
"It was a coincidence," he defended himself.
"No, that was your standard reaction."
The security guards pounced on us, threw us out of the casino and announced that we were NOT ALLOWED.
"Great, even in a game we can't go to the casino like normal people" – I said.
"It's not my fault that I didn't like this guy."

Timeline 1_01_02_29_16.jpg

Adrian, as befits someone who always chooses bad endings in games, decided to join Caesar's Legion.
"These are real warriors!" –Translated into.
"These are psychopaths in Roman skirts," I replied.
I, in turn, joined the Brotherhood of Steel, which, according to Adrian, was the most boring choice.
Our characters have become enemies. Over the next hours, each of us tried to gain the upper hand by completing quests for our faction. Adrian sowed terror in the opposing camps, and I tried to negotiate alliances and acquire technology.
Finally, there was a great clash.
"I have no mercy!" Adrian shouted, attacking my camp.
"Me neither!" I replied, firing the rocket launcher.
It was an epic fight. Explosions, screams, fire and... suddenly.
"What happened?!" Adrian asked.
A message appeared on the screen: "Your character accidentally fell into the blast zone of his own explosion".
"Oh no, you blew yourself up!" He started laughing.
I had nothing to defend myself. I killed myself.

Timeline 1_01_03_10_12.jpg

After a few hours of play, we decided that the result was undecided.
"Okay, let's just say it was a tie," Adrian said, but his triumphant smile said something different.
"We'll see who wins in the next match," I replied, already thinking about the next game.
In our house, Saturday evenings are never peaceful. And Fallout? It's not just a game. This is our marital war in the Wasteland.

Timeline 1_01_03_55_02.jpg


PL:


Graliśmy w Fallout: New Vegas – Postapokaliptyczna Wojna Domowa”

W naszym domu zapowiadał się spokojny sobotni wieczór. Dzieci były pochłonięte swoimi sprawami – Alex budował coś z Lego, Oskar oglądał filmiki o modach do gier, Sara przymierzała Roniego w kolejny sweterek, a Wiktor latał po salonie z plastikowym pistoletem, wykrzykując: „Bang, bang! Jestem kowbojem!”.
Wydawało się, że to idealna okazja na odpoczynek. Ale wtedy Adrian rzucił wyzwanie: „Gramy w Fallout: New Vegas”.
Spojrzałam na niego, unosząc brew. „Przecież to gra singleplayer”.
„No to zobaczymy, kto lepiej sobie radzi. Ty czy ja” – oznajmił, odpalając konsolę i biorąc pada.
I tak się zaczęło.

Timeline 1_01_04_38_05.jpg

Gra się uruchomiła, a ja wiedziałam jedno – jeśli mam przetrwać w tej postapokaliptycznej rozgrywce przeciwko Adrianowi, to muszę grać sprytnie.
Na ekranie pojawiło się intro. Moją postać postrzelili i zostawili na pustyni. Adrian już zaczął komentować: „Nieźle, jeszcze nie zaczęłaś grać, a już oberwałaś kulkę”.
„Tak samo zaczyna się nasz każdy spór w kuchni” – odpowiedziałam, wybierając cechy postaci.
Zdecydowałam się na postać charyzmatycznego przemytnika, który ma więcej szczęścia niż rozumu. Adrian, jak to Adrian, zrobił napakowanego osiłka z wysoką siłą i niską inteligencją.
„Bo ja rozwiązuję problemy pięściami” – stwierdził, potwierdzając wybór.
„Czyli dokładnie tak jak wtedy, gdy próbowałeś naprawić kran” – skomentowałam.

Timeline 1_01_05_22_18.jpg

Ledwo wyszłam z pierwszej lokacji, a Adrian już znalazł sposób, żeby narobić problemów. Postanowił strzelić do pierwszego lepszego NPC.
„Nie strzelaj do ludzi! To początek gry!” – próbowałam protestować, ale było już za późno.
Mieszkańcy Goodsprings uznali nas za wrogów i rzucili się na nas z bronią. Adrian, oczywiście, nie przejął się tym, tylko biegł w stronę kowbojki Sunny Smiles, krzycząc: „Bijemy się czy nie?!”.
Ja, tymczasem, wykonałam klasyczny manewr „Ucieczka taktyczna” i schowałam się za beczkami.
Po dwóch minutach Adrian już leżał martwy na piachu.
„To była rozgrzewka” – oznajmił, łapiąc pada na nowo.
„Tak, tak, a kran też sam się naprawił” – odpowiedziałam, wracając do gry.

Timeline 1_01_07_07_22.jpg

Po lekkim chaosie w Goodsprings stwierdziliśmy, że lepiej będzie zająć się fabułą. Przyjęliśmy zadanie rozprawienia się z gangiem Powder Gangers.
Oczywiście Adrian uznał, że najlepsza taktyka to frontalny atak. „Rzucam się na nich z kijem bejsbolowym!”.
„A ja kupuję dynamit i załatwiam to z dystansu” – odpowiedziałam, przeglądając ekwipunek.
Zgadnijcie, kto wygrał.
W połowie walki Adrian stwierdził, że może jednak trzeba pomyśleć nad inną strategią. Ja, tymczasem, przekonałam kilku NPC do pomocy, używając mojego wysokiego Charyzma i Umiejętności Perswazji.
„Oszukujesz, bo umiesz gadać” – stwierdził Adrian, patrząc, jak banda wieśniaków walczy za mnie.
„To nie oszustwo, to inteligentna gra” – skwitowałam, podczas gdy on po raz kolejny padł pod ciosami bandytów.

Timeline 1_01_08_08_07.jpg

Po kilku godzinach walk, oszustw i kradzieży (bo Adrian uznał, że najlepszy sposób na szybki rozwój postaci to opróżnianie domów NPC-ów), dotarliśmy do New Vegas.
„Dobra, teraz czas na zabawę” – powiedział Adrian, wchodząc do kasyna The Tops.
Nie zdążył jednak nawet zagrać w blackjacka, bo jego postać postanowiła uderzyć ochroniarza.
„To był przypadek” – bronił się.
„Nie, to było przypadkiem twoją standardową reakcją”.
Ochroniarze rzucili się na nas, wyrzucili z kasyna i ogłosili, że mamy ZAKAZ WSTĘPU.
„Super, nawet w grze nie możemy pójść do kasyna jak normalni ludzie” – stwierdziłam.
„To nie moja wina, że ten koleś mi się nie podobał”.

Timeline 1_01_08_49_16.jpg

Adrian, jak na kogoś, kto zawsze wybiera złe zakończenia w grach, przystało – postanowił dołączyć do Legionu Cezara.

Timeline 1_01_10_17_10.jpg

„To są prawdziwi wojownicy!” – tłumaczył.
„To są psychopaci w rzymskich spódniczkach” – odpowiedziałam.
Ja z kolei dołączyłam do Bractwa Stali, co, według Adriana, było najnudniejszym wyborem.
Nasze postacie stały się więc wrogami. Przez kolejne godziny każde z nas próbowało zdobyć przewagę, wykonując zadania dla swojej frakcji. Adrian siać postrach w obozach przeciwników, a ja próbowałam wynegocjować sojusze i zdobywać technologię.
Finalnie doszło do wielkiego starcia.
„Nie mam litości!” – krzyknął Adrian, atakując mój obóz.
„Ja też nie!” – odpowiedziałam, odpalając wyrzutnię rakiet.
To była epicka walka. Eksplozje, krzyki, ogień i... nagle.
„Co się stało?!” – zapytał Adrian.
Na ekranie pojawił się komunikat: „Twoja postać przypadkowo wpadła w strefę rażenia własnego wybuchu”.
„No nie, sama się wysadziłaś!” – zaczął się śmiać.
Nie miałam nic na swoją obronę. Zabiłam sama siebie.

Timeline 1_01_09_47_14.jpg

Po kilkugodzinnej rozgrywce uznaliśmy, że wynik jest nierozstrzygnięty.
„Dobra, powiedzmy, że był remis” – rzucił Adrian, ale jego triumfujący uśmiech mówił coś innego.
„Zobaczymy, kto wygra w następnym starciu” – odpowiedziałam, już myśląc o kolejnej rozgrywce.
W naszym domu sobotnie wieczory nigdy nie są spokojne. A Fallout? To nie tylko gra. To nasza małżeńska wojna na Pustkowiach.

Sort:  

Great game. Its stations of music are the best.

Yes it is. Thanks for stoping by😉