Tydzień temu, zupełnie nieoczekiwanie, rozpoczął się tetris w kuchni. Zmiana układu okazała się być strzałem w dziesiątkę. Nie dość, że mamy w Królestwie nowy przytulny kąt, to jeszcze (paradoksalnie) zrobiło się więcej miejsca. Do tego część kuchenna jest wyraźnie oddzielona, co wprowadza większy porządek organizacyjny.
W KBK wszystko jest połączone, więc tetris w jednej części wywołał zmiany w innej. Przeniesienie wiklinowego siedziska z głównej sali do kuchennej wnęki spowodowało przesunięcie stołów, co z kolei sprawiło, że zrobiło się całkiem sporo miejsca między biurkiem a pianinem.
Zacząłem więc myśleć nad stworzeniem dodatkowego miejsca do siedzenia w głównej sali przy lewym oknie. Uznałem, że blat można zrobić z regału, który kiedyś zgarnąłem z ulicy (ktoś wyrzucił), a który od jakiegoś czasu stał w pozycji pionowej obok wejścia do pracowni. Tym samym zrobiłoby się trochę więcej miejsca w przedsionku.
Niestety w mojej głowie wyglądało to trochę lepiej niż w rzeczywistości. Dlatego po ustawieniu kilku wariantów, musiałem ostatecznie zrezygnować z tego pomysłu. Próbowałem jednak coś z tym zrobić. Pole manewru było jednak dość ograniczone. 150 cm to trochę zbyt szeroko, by zmieściło się przy jakiś niezagospodarowanych jeszcze ścianach.
No ale mierzyłem, mierzyłem i okazało się, że długość regału jest niemal identyczna, co półka ze skrzynek ustawiona przy jednej z niebieskich ścian (ta z olejnym portretem Herberta). Postanowiłem ją przebudować. Efekt widać na poniższych zdjęciach.
Moim zdaniem mebel wygląda teraz znacznie lepiej. Dodatkowo: zredukowana została liczba skrzynek (5 zamiast 6), dzięki szufladom łatwiej będzie utrzymać porządek, aktualne ułożenie skrzynek daje łatwiejszy dostęp do kontaktu, w przedsionku natomiast jest więcej miejsca. Same plusy, żadnych minusów.
Przy okazji zmieniłem nieco ułożenie terminala. Myślę, że na pulpicie wygląda lepiej niż na książkach. Instrukcja użycia zresztą też wydaje się być bardziej widoczna.
Tu chyba lawina zmian się zatrzyma, ale kto tam wie. Wciąż do ogarnięcia jest porządek w kuchni i łazience, więc w toku przestawiania rzeczy na "swoje" miejsce może jeszcze się coś pozmieniać. Tak czy inaczej jestem zadowolony z efektów ostatnich prac. Upgrade Królestwa postępuje. I oby tak dalej...