Dzisiaj obchodzony jest Dzień Niepodległości Ukrainy (24 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Ukraińskiej SRR uchwaliła Deklarację Niepodległości Ukrainy). Widziałem w Internecie, że o 18.00 ma być jakaś manifestacja na Placu Biskupim. A konkretnie to początek marszu, który zakończy się na Rynku. Cóż, tłumy niespecjalnie mnie pociągają. Postanowiłem jednak wykorzystać fakt, że trochę więcej ludzi przejdzie pod oknami KBK i wydrukowałem nowe "plakaty" rozmówkowe. I tak obok tych po ukraińsku zawisły również po polsku, na których dodałem: "przyjdź porozmawiać ze swoim sąsiadem z Ukrainy". Zawisły one na wszystkich oknach KBK. Jeden (po polsku) wrzuciłem też na drzwi wejściowe. Zobaczymy czy pojawią się jakieś nowe osoby.
Tymczasem wczoraj zakończyliśmy 62. tydzień zajęć. Łącznie odbyło się 7 rozmów. Nie wiem czy ktoś zwrócił na to uwagę, ale kilka dni temu zreblogował mi się wpis sprzed roku (przez przypadek, bo durne mobilne Ecency nie pyta ostrzegawczo, czy aby na pewno zreblogować i łatwo coś kliknąć omyłkowo). Tak czy owak dzięki niemu udało mi się ustalić od kiedy na @lekcje przychodzi Katarzyna. Jest to jedyna osoba, która pojawia się regularnie. Na początku była w każdy poniedziałek i środę. Teraz tylko w poniedziałek. Zawsze o 20.00. Jej zajęcia trwają już rok (tak wynika z blockchainu) i jako jedyne nie mają limitu 3 osób i dorobiły się stałego "fanklubu".
No i jakoś to się kręci. Ostatnio ciągle pojawiają się nowe osoby. Stali bywalcy też przychodzą. Niektórzy wracają po dłuższej przerwie. Bo w istocie nie ma wielu takich miejsc, gdzie można przyjść i po prostu porozmawiać z Polakami. Dlatego niezmordowanie kontynuujemy ten projekt, mimo iż pochłania sporo czasu i energii. Fakt, że od 62 tygodni udaje się to ciągnąć w 100% w oparciu o wolontariat uważam za coś niebywałego. No ale jest to jedno z tych kabekowych działań, które moim zdaniem mają głęboki sens. Szkoda tylko, że skala jest o wiele za mała względem potrzeb...