Od poniedziałku trwa oficjalny nabór wolontariuszy (tutaj formularz). Jestem świadomy tego, że czas jest mocno niesprzyjający (wakacje), ale zegar tyka a czas ucieka. Na razie zgłosiły się trzy osoby. Jedna do grupy on-line, dwie do grupy projektowej. Mam nadzieję, że na dniach dołączy jeszcze ktoś do grupy logistyczno-porządkowej, bo ogarnianie prostych rzeczy jeśli robi się to w pojedynkę zajmuje wyjątkowo dużo czasu. Wczoraj (a w zasadzie to dzisiaj) na przykład siedziałem w KBK do 4.00, bo najpierw przez 2 godziny kleiłem "plakat" namawiający do zaangażowania się w wolontariat, a potem jeszcze godzinę robiłem Brisscolę. A zatem, gdyby ktoś inny zajmował się produkcją Brisscoli to mógłbym iść do domu godzinę wcześniej [tutaj mem z Panem Murzynem dotykającym się palcem w głowę].
Sam "plakat" zapewne będzie częścią jakiegoś większego kolażu. Umieściłem go na drzwiach do pomieszczenia gospodarczego obok toalety. Aż dziwne, że dopiero teraz udało się w końcu coś z tymi drzwiami zrobić, bo jeszcze do wczoraj był na nich napis "GOSPODA CZE". Pozostałość po "P. GOSPODARCZE". Ale cóż, sąsiedztwo z @muzeum zobowiązuje.
Prace nad pokojem zagadek przyspieszyły, ale nie na tyle by wyrobić się na rocznicę śmierci Herberta. Pierwsze testy będą więc dopiero w sierpniu. Mam nadzieję, że przebiegną pozytywnie i we wrześniu będzie można ruszyć z nową atrakcją.
Do końca miesiąca został tydzień, ale już teraz mogę ogłosić, że lipiec jako 12 miesiąc z rzędu zakończony jest na plusie. Co prawda są to na ten moment tylko +52 grosze, ale liczy się fakt braku deficytu. Niestety sierpień będzie o wiele większym wyzwaniem bo przyjdzie rachunek za prąd. Obawiam się, że rekordowy. Ale dla równowagi pojawi się terminal. Przed chwilą przyszła wiadomość, że jeszcze w lipcu powinien być u nas...
KBK można wspierać: