Source
Our eldest son recently got to read at school ' 'A Christmas Carol' by Charles Dickens, it is quite an interesting read referring a bit to the current approach to life and the desire to get rich, losing his own person. But if someone has not read or watched it, I will present you with a delicate summary of it.
Ebenezer Scrooge owned an exchange office, conducted business on the London Stock Exchange. Seven years ago, his partner and only friend, James Marley, died, making him the sole heir and executor of the will. Since then, Scrooge has not maintained close contact with anyone. He occupied an apartment inherited from the deceased. His family was very small. She was limited to her nephew, the son of Fan's late sister, with whom he did not have a deeper bond, even though his relative invited him to Christmas dinner every year. Scrooge dined in the canteen, the apartment and exchange office were hardly heated in the winter – he saved on everything. In the exchange office he employed a clerk, who, however, paid a very low salary.
Ebenezer's childhood was very sad, hard and lonely. In his youth, he rejected the love of a beautiful, modest but poor girl, with whom marriage would be an unfavorable deal. He exploited not only his worker, but all the people around him. The traits of his character were greed, cunning, greed, avarice. He never celebrated Christmas, which earned him a reputation as a sinner. He didn't respect people, so he had no friends, and people either feared him or mocked him. The years lived left their mark on his appearance. His hair and beard turned grey, the furrows on his cheeks grew deeper, his narrow lips turned blue more and more, and his nose grew longer by the day.
He returns to his dark and gloomy home to spend the evening alone. There he is visited by the penitent ghost of Jacob Marley, prompting him to rethink his life and announcing three more visits of ghosts. The memories evoked by these spirits, the projection of future events and the places to which the ghosts move with Scrooge affect the change in his attitude towards people and perception of Christmas. Particularly shocking for Scrooge is the death of little Tim (son of Bob Cratchit) and the sight of his own grave.
When it comes to the description, in a nutshell, the whole thing.
And now back to the topic, so that the kids could better see what message this story has, I played it to them on Netflix. After all, especially the youngest will be able to draw conclusions more easily when they see this story with their own eyes.
After watching it myself, I came to the conclusion that in a young person can not imagine some things because he does not have the right experience. And now that I'm a person who has a lot of years behind me and experience in life. I approach this story quite differently.
From my own experience I know that a large part of society runs after the dream of wealth, they do not think about their loved ones, getting rich on human harm, or even using those who are weaker for their own purposes. But can wealth really give us happiness? We can sometimes convince ourselves that we do a lot of things for the good of our loved ones, that if we get it, it will be easier for all of us, that it will be easier for them.
But if this is really the case, the time that will pass us will never come back. The moments that have been will pass away cannot be taken back. And most importantly, as in the case of Christmas, whether gifts are the most important, or maybe as my daughter wrote in a letter to Santa Claus that she wants the family to spend a joyful and happy Christmas together. What will really be more valuable to us, giveaways that we forget about we will throw into the account when we get bored, or memories of fantastic moments spent together, which we can remember whenever we feel like it. I think that these memories can be a source of positive emotions for us, which will improve our mood in difficult times.
Happiness can not be bought, I see it more than once thanks to my children. I am happiest when I can spend every moment with them. Money can make our lives easier, but sometimes the luckiest are those who share it with those in need.
As I once heard it, good will always come back to us. So let's be good to each other, not just on holidays.
Po Polsku:
Nasz najstarszy syn dostał ostatnio do przeczytania w szkole ‘ ‘Opowieść wigilijną” Charlesa Dickensa , jest to dosyć ciekawa lektura nawiązująca trochę do obecnego podejścia do życia i chęci wzbogacenia się , zatracając własną osobę. Ale jak ktoś nie czytał , lub nie oglądał przedstawię wam jej delikatne streszczenie.
Ebenezer Scrooge był właścicielem kantoru, prowadził interesy na giełdzie londyńskiej. Przed siedmioma laty umarł jego wspólnik i jedyny przyjaciel Jakub Marley, ustanawiając go jedynym spadkobiercą i wykonawcą testamentu. Od tamtej pory Scrooge z nikim nie utrzymywał bliższych kontaktów. Zajmował mieszkanie odziedziczone po nieboszczyku. Jego rodzina była bardzo nieliczna. Ograniczała się do siostrzeńca – syna zmarłej siostry Fan, z którym jednak nie łączyła go głębsza więź, mimo iż krewny co roku zapraszał go na świąteczny obiad. Scrooge stołował się w jadłodajni, mieszkanie i kantor w porze zimowej nie były prawie ogrzewane – oszczędzał na wszystkim. W kantorze zatrudniał kancelistę, któremu jednak płacił bardzo niskie wynagrodzenie.
Dzieciństwo Ebenezera było bardzo smutne, ciężkie i samotne. W młodości odrzucił miłość pięknej, skromnej lecz ubogiej dziewczyny, z którą ślub byłby niekorzystnym interesem. Wyzyskiwał nie tylko swojego pracownika, ale wszystkich ludzi, którzy go otaczali. Cechami jego charakteru były chciwość, przebiegłość, zachłanność, skąpstwo. Nigdy nie obchodził świąt Bożego Narodzenia, przez co zyskał sobie miano grzesznika. Nie darzył ludzi szacunkiem, przez co nie miał znajomych, a ludzie albo się go bali, albo z niego szydzili. Przeżyte lata odcisnęły piętno na jego wyglądzie. Włosy i broda posiwiały, bruzdy na policzkach były coraz głębsze, wąskie usta były coraz częściej sine, a nos stawał się dłuższy z dnia na dzień.
Wraca do swojego ciemnego i ponurego domu, aby samotnie spędzić wieczór. Tam odwiedza go pokutujący duch Jakuba Marleya skłaniający go do przemyślenia swojego życia oraz zapowiadający trzy kolejne wizyty duchów. Wspomnienia przywoływane przez te duchy, projekcja zdarzeń przyszłych oraz miejsca, do których duchy przenoszą się wraz ze Scrooge’em, wpływają na zmianę jego nastawienia do ludzi i postrzegania Świąt. Szczególnie wstrząsająca dla Scrooge’a jest śmierć małego Tima (syna Boba Cratchita) oraz widok własnego grobu.
Jeżeli chodzi o opis to już w bardzo dużym skrócie już cały.
A teraz wracając do tematu , żeby dzieciaki mogły lepiej zobaczyć jaki przekaz ma ta opowieść to puściłem im ją na Netflix. Bo przecież zwłaszcza najmłodsi będą mogli łatwiej wyciągnąć wnioski jak sami zobaczą tą historie na oczy.
Po obejrzeniu sam doszedłem do wniosku, że za młodu człowiek nie potrafi sobie niektórych rzeczy wyobrazić ponieważ nie ma odpowiedniego doświadczenia . A teraz kiedy jestem już osobą która ma sporo lat za sobą i doświadczeń w życiu. Całkiem inaczej podchodzę do tej historii.
Na własnych doświadczeniach wiem że duża część społeczeństwa biegnie za marzeniem bogactwa, nie myślą o swoich bliskich , bogacąc się na ludzkiej krzywdzie, lub nawet wykorzystując tych co są słabsi do własnych celów. Ale czy naprawdę bogactwo może dać nam szczęście. Potrafimy czasami wmówić sobie że robimy dużo rzeczy dla dobra naszych najbliższych, że jak się dorobimy to będzie nam wszystkim łatwiej , że im będzie łatwiej.
Ale czy naprawdę tak jest, czas który nam minie już nigdy nie wróci. Chwile które były, przeminą, nie da się do nich cofnąć. A co najważniejsze jak w przypadku Świąt Bożego Narodzenia to czy prezenty są najważniejsze, czy może tak jak moja córka napisała w liście do Świętego Mikołaja, że chce żeby rodzina spędziła razem radosne i szczęśliwe święta. Co tak naprawdę będzie dla nas bardziej wartościowe, graty o których zapomnimy rzucimy w kont gdy nam się już znudzą, czy wspomnienia fantastycznych chwil spędzonych razem, które możemy wspominać zawsze gdy tylko najdzie nas ochota. Myślę, że te wspomnienia mogą być dla nas źródłem pozytywnych emocji, które poprawią nam humor w ciężkich chwilach.
Szczęścia nie da się kupić, nie raz widzę to dzięki swoim dzieciom. Najszczęśliwszy jestem kiedy mogę każdą chwile spędzać z nimi. Pieniądz może mogą nam ułatwić życie, ale czasami największe szczęście mają ci co się nimi dzielą z potrzebującymi.
Jak to kiedyś usłyszałem dobro zawsze do nas wróci. Więc bądźmy dla siebie dobrzy, nie tylko od święta.
