Altea, a charming white town, is considered a place worth visiting when you come to the Spanish Costa Blanca. Being there, I decided to see it. Unfortunately, the weather could prevent me from enjoying its beauty. When I entered Altea, thick gray clouds were hanging over the city. It was going to rain. Luckily, I hit a weather window and the rain started to fall when I was returning to the car after sightseeing, I was literally a few meters away from it when the first drops of rain fell on me. The city is hilly and the streets are narrow. I invite you to a walk around Altea together 😊
Altea, urocze białe miasteczko uchodzi za miejsce, kóre warto odwiedzić, gdy przyjedzie się na hiszpańskie wybrzeże Costa Blanca. Będąc tam, postanowiłam je zobaczyć. Niestety pogoda mogła mi przeszkodzić w nacieszeniu się jego pięknem. Gdy wjeżdżałam do Altei, nad miastem unosiły się gęste szare chmury. Znosiło się na deszcz. Na szczęście trafiłam na okienko pogodowe i deszcz zaczął padać, gdy po zwiedzaniu miasta wracałam do samochodu, byłam dosłownie parę metrów od niego, gdy spady na mnie pierwsze krople deszczu. Miasto jest pagórkowate, a uliczki wąskie. Zapraszam was na wspólny spacer po Altei 😊
A walk around Altea is usually a walk along the main narrow street full of shops and restaurants located in one-story white houses with orange roof tiles. On the houses you can often see various paintings - for example mandalas. At every step you can see that this is a town of artists who, thanks to their creativity, create unique decorations on houses.
Spacer po Altei to zazwyczaj spacer główną wąską uliczką pełną sklepów i restauracji, znajdujących się w jednopiętrowych białych domkach pokrytych pomarańczową dachówką. Na domkach często można zobaczyć różne malunki - np. mandale. Na każdym kroku widać, że jest to miasteczko artystów, którzy dzięki swojej twórczości tworzą na domach unikalne zdobienia.
When we reach the end of this street, we will reach a square with a historic church and several larger restaurants. You can stop there for a moment, or go down the stairs and discover something interesting. I decided to postpone exploring the square until later. And first go down the stairs to see the view of the sea. I didn't know how much time I had for sightseeing, because it kept getting cloudy, and a moment later the sun came out. However, it could also rain at any moment 😉 And I don't particularly like sightseeing in the rain.
Gdy dojdziemy na koniec tej uliczki dotrzemy na plac z zabytkowym kościołem i kilkoma większymi restauracjami. Można się tam na chwilę zatrzymać, albo zejść schodami w dół i odkryć co ciekawego. Ja postanowiłam plac odłożyć na później. I najpierw zejść schodami, żeby zobaczyć widok na morze. Nie wiedziałam ile mam czasu na zwiedzanie, bo co chwila robiło się pochmurnie, a chwilę później wychodziło słońce. Aczkolwiek w każdej chwili mógł też spaść deszcz 😉 A zwiedzać w deszczu nieszczególnie lubię.
It was worth going further. Look what I discovered there. Palm trees, numerous white houses covered with orange tile roofs, and behind them a wonderful view of the turquoise sea. Oh! How beautiful it was there! 😊
Warto było pójść dalej. Zobaczcie co tam odkryłam. Palmy, liczne białe domy pokryte dachami z pomarańczową dachówką, a za nimi cudowny widok na turkusowe morze. Ach! Jak tam było pięknie! 😊
Another discovery, this time natural. This tree with orange needles is a southern silk oak. It looks like it has small flames growing on it. I really like its warm, bold color.
Kolejne odkrycie, tym razem przyrodnicze. To drzewo z pomarańczowymi igiełkami to południowy dąb jedwabisty. Wygląda jakby porastały je małe płomienie. Bardzo mi się podob jego ciepły, wyrazisty kolor.
In these photos you can see the road from the parking lot to the church square. It looked like each building told a different story.
A na tych zdjęciach możecie zobaczyć drogę z parkingu do placu z kościołem. Wyglądało to tak jakby każdy budynek opowiadał inną historię.
n the square, in addition to the church and the restaurant, there is another attraction. A peculiar bar with a large sign saying "La Macarada" and interesting decorations - a mask that looks like a Venetian one and funny statues, like skinny people, that stood at the entrance.
Za to na placu, oprócz kościoła i restauracji znajduje się jeszcze jedna atrakcja. Osobliwy bar z dużym napisem "La Macarada" i ciekawymi dekoracjami - maską wyglądającą na wenecką i zabawnymi posągami, jakby chudymi ludzikami, które stały przy wejściu.
On the other side of the square, you can see the Catholic church, called The Virgin of the Consol. The characteristic architectural elements of the church are the white and navy blue domes with Moorish motifs. On the side of the church, there is also a drawing of a donkey, a mother, a child and a palm tree. The interior is also impressive. Below you can see photos from the inside.
Z drugiej strony widać kościół katolicki, zwany The Virgin of the Consol.
Charakterystycznymi elementami architektury kościoła są biało granatowe kopuły z mauretańskimi motywami. Z boku kościoła znajduje się też rysunek z osiołkiem mamą, dzieckiem i z palmą. Wnęrze też robi wrażenie. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia z środka.
After the tour, on the way back I stopped at a few more shops. In one I was intrigued by various ethnic figurines, including Indian ones and wrist bracelets. I bought one 😊
Po zwiedzaniu, w drodze powrotnej wstąpiłam jeszcze do kilku sklepów. W jednym zaciekawiły mnie różne etniczne figurki, m.in. indyskie oraz bransoletki na rękę. kupiłam sobie jedną 😊
In another shop there were a lot of little things that I liked - mugs, t-shirts. I could have bought half of the assortment there. I had to restrain myself a lot 😉 Very sweet were, for example, a mug with an image of a dog and the inscription: all you need is love and a dog, or a fancy mug with a Mexican motif of Dia del Muertos decorations, with the inscription: cup of happy.
Za to w innym sklepie było mnóstwo drobiazgów, które mi się podobały - kubki, t-shirty. Mogłabym tam kupić połowę asertymentu. Musiałam się mocno hamować 😉 Bardzo słodkie były np. kubek z podobizną psa i napisem = wszystko czego potrzebujesz to miłość i pies, albo bajerancki kubek z meksykańskim motywem ozdób na Dia del Muertos, z napisem: kubek szczęścia.
When I left the shops I noticed that the sky had turned almost black and it looked like there would be a huge downpour. I ran all the way to my car and managed to get there just in time. When it started to rain I knew it wouldn't be a light drizzle and it really did rain heavily for the next few hours. So that was a day of sightseeing with weather adventures 😉
Gdy wyszłam ze sklepów zauważyłam, że niebo zrobiło się niemal czarne i zapowiadało się na ogromną ulewę. Drogę do samochodu pokonałam biegnąc i zdążyłam tam dobiec w ostatniej chwili. Gdy zaczął padać deszcz wiedziałam, że to nie będzie mały deszczyk i rzeczywiście mocno padało przez kilka kolejnych godzin. Czyli tego dni miałam zwiedzanie z przygodami pogodowymi 😉
