Kolejny obrazek i kolejny gif z produkcji.
Another image and another gif from production.
Tym razem Bombel nie odpuścił i dzielnie mi asystował, raz za razem pyplając paluszkiem. Nie powiem, trochę to utrudniało cały proces :D Moim zwyczajowym wrogiem jest czas, bo zwykle rysuję szybciutko, w ukryciu, zanim mnie znajdą. Albo wieczorem, już w łóżku, na leżąco, ale to średnio wygodnie i szybko ręka się męczy, więc trudno o precyzję. Ale to wszystko nic w porównaniu do małych paluszków, które bardzo chcą pomagać :D
This time Bombel didn't give up and bravely assisted me, repeatedly wiggling his finger. I won't lie, it made the whole process a bit more difficult :D My usual enemy is time, because I usually draw very quickly, in hiding, before they find me. Or in the evening, already in bed, lying down, but that's not very comfortable and the hand gets tired quickly, so it's hard to be precise. But all that's nothing compared to the little fingers that want to help so much :D
W każdym razie Bombel miał swoją wizję, żeby te cukierki się opierały o fotel, więc wrzucam też tą jego wersję.
Anyway, Bombel had his own vision of having these candies lean against the chair, so I'm also including his version.