Piękny, słoneczny, jesienny dzień, spędzony z dwójką najfajniejszych Bombli na świecie.
Dla mnie dzień dość ciężki, gdyż w nocy niemal nic nie spałam. Zasnęłam 23.30, bo nie umiałam zasnąć, Dzidzia obudziła mnie na jedzonko po 1, i gdzie zwykle od razu zasypiam - tak nie zasnęłam aż do 5.30, kiedy @sk1920 wstawał do roboty. Znowu w ciąży?? nie ;) za dużo kaw pijam ostatnio. Poprzedniego dnia ostatnią piłam u Babci, po 17, a była to kawa zdecydowanie mocna. No i mamy efekt. Rzucam kawę, zwłaszcza że ja w sumie aż taką ogromną fanką nie jestem. Jedna kawka do południa super. Potem będę piła kakałko.
A beautiful, sunny, autumn day, spent with the two coolest Bombla's in the world.
A pretty tough day for me, because I barely slept at night. I fell asleep at 11:30, because I couldn't sleep, Dzidzia woke me up for a meal at 1, and where I usually fall asleep right away - I didn't fall asleep until 5:30, when @sk1920 got up for work. Pregnant again?? no ;) I've been drinking too much coffee lately. The previous day I had my last one at Grandma's, after 5 p.m., and it was definitely strong coffee. And here's the result. I'm giving up coffee, especially since I'm not really that big of a fan. One coffee before noon is great. Then I'll drink cocoa.
W każdym razie byliśmy na pięknym, złocistym spacerze. Uwielbiam te dni razem, już totalnie sobie fajnie ogarniamy razem żyćko i nawet zrobiłam dość niezłe porządki. Nie ukrywam, muzyczka z telewizorka była grana, żeby ujarzmić Bombla na czas gdy usypiałam Dzidzię, inaczej nam to nie działa. Ale oprócz tego nic. Było super.
Anyway, we went on a beautiful, golden walk. I love these days together, we're totally getting our lives together and I even did a pretty good job of tidying up. I won't deny that the music from the TV was playing to tame Bumble while I put Baby to sleep, otherwise it doesn't work for us. But apart from that, nothing. It was great.
Ah, no i byliśmy też w grocie. Fajniutko.
Oh, and we also went to a cave. Cool.