KOSMITA opowiada o zwykłej rodzinie, w której pojawia się KTOŚ – nowy, dziwny... jakby z innej planety. Pojawienie się KTOSIA pociąga za sobą wielkie zmiany, przewraca spokojne życie rodziny do góry nogami. Zmienia wszystkich: mamę, tatę, siostrę. W konsekwencji zmienia się również sam KTOŚ – Kosmita.
KOSMITA pokazuje, że życie z autystycznym dzieckiem bywa dalekie od bajki, ale nigdy nie jest nudne. A przede wszystkim uczy tego, co w życiu najważniejsze: miłości i szacunku do każdego człowieka. Pokazuje autystę jako kogoś wyjątkowego.
Książka ta została napisana z myślą o dzieciach mających autystyczne rodzeń- stwo, ale może służyć wszystkim, którzy z problemem autyzmu spotykają się w swoim codziennym życiu. Mamy nadzieję, że czytelnicy odnajdą w niej swoje smutki i radości, zrozumieją czym jest autyzm i jak go oswoić.
źródło: okładka ;)
Pamiętacie książkę o Lwie Lucjanie? Fundacja ING zrobiła tam świetną robotę, a w "Kosmicie" - co najmniej podobnie. Tym razem jest to książka o Oli i jej małym braciszku, Kacprze, który jest kosmitą. Mianowicie jest inny. Lew Lucjan był miłą bajką, która przesłanie dla chorych dzieci ukryła w zielonej fabule. Tu wszystko jest powiedziane wprost - uczucia Oli, rodziców, a także samego Kacpra - bo w książce zamieszczone są jego listy do Anioła Stróża. I to może być nieco zbyt dosadne dla małych dzieci, za to doskonałe dla dzieci starszych - i dorosłych też! Bo zrozumienie tego, czym jest autyzm, wcale nie jest takie proste.
Ja zdecydowałam się przeczytać tę książkę Bomblowi, i musieliśmy rozdzielić to na dwa razy - jest dosyć długa, ale też dość przejmująca i owszem, Bombel się przejął. Mimo wszystko, uważam, że bardzo warto, aby dziecko też mogło spróbować zrozumieć tę inność, a przede wszystkim: przyjąć do wiadomości, że inność jest na świecie, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami.
A zakończenie, jak to w książkach dla dzieci, jest pokrzepiające. Nie dlatego, że autyzm da się wyleczyć, bo wiemy, że nie. Dlatego, że autyzm da się oswoić - przynajmniej do pewnego stopnia.
Językowo - bardzo dobrze, ilustracja - rewelacja, treść - świetna, wydanie - nietuzinkowe. Brawo, ING.