Kiedyś to było. Miało się pieniądze w kieszeni - zrobiło się zakupy. Nie miało się pieniędzy - zakupów nie było.
Wypłatę w pracy dostawało się do ręki w zakładowej kasie. Sam załapałem się jeszcze na końcówkę tych czasów.
Teraz za to jest dużo "prościej". Wszak wystarczy mieć smartfona z aplikacją i można prawie wszędzie nim zapłacić. To oczywista wygoda.
Co tylko jeżeli zostaniemy tylko i wyłącznie z opcją "wygodną"?
Jeżeli nasz pieniądz nie będzie miał pokrycia w niczym fizycznym?
Co jeżeli oddamy trzeciej stronie będącej dzisiaj tylko pośrednikiem, operatorem płatności pełną kontrolę?
Dużo tych pytań, więc w ramach własnej równowagi postanowiłem wdrożyć w swoje życie pewne "postanowienie noworoczne". Otóż od 1go stycznia minimum 51% moich płatności "na żywo" (np. za zakupy spożywcze czy paliwo) jest płatnościami w gotówce.
I realizacją tego planu chcę dzielić się z Wami w comiesięcznych raportach.
Styczeń 2024:
gotówkowe - 7 (58%),
bezgotówkowe - 5 (42%).