Roztocze 2k24

in #polish23 days ago

Nauczyciel stwierdził, że pójdzie z nami wieczorową porą do centrum miasteczka, do sklepu. Rzekomo po to, żeby miejscowi chłopcy nie zaczepiali nas. Ze wspomnianego sklepu wyszedł ostatni.
W półprzezroczystej reklamówce-zrywce miał coś zawiniętego w biały papier.
Twierdził, że miała to być kiełbasa na ognisko.
Miała ona jednak dziwnie regularny, okrągły kształt, a papier nie był zawinięty na końcach.
A w naszej wsi Panie w sklepach zawsze zawijały kiełbasę w papier jak cukierek...

Takie mam jedno z wielu małolackich wspomnień z wycieczek szkolnych, również na Roztocze, bo o nim dzisiaj (ponownie) mowa.

C***d19 i to co wokół niego (systemowo, nie zdrowotnie chwała Bogu!) wyhamowały moją przygodę z podróżami. Ale, jako że życie nie znosi próżni, jakoś mimowolnie skupiłem się na tym co bliższe.

Niedawno trafiłem znowu na Roztocze. Tym razem nie sam, ale z Rodziną.

Chłopków. Nasza baza. Piękna wioska gdzieś pomiędzy Frampolem, Szczebrzeszynem i Radecznicą. Wciśnięta malowniczo pomiędzy roztoczańskie wzgórza i pofałdowania.
Niestety wymierająca, bo według miejscowych wszyscy młodzi wyjechali do miasta.

Górecko Kościelne. Piękny, drewniany kościół pw. św. Stanisława, nieopodal jest też źródełko św. Stanisława i fajny szlak, z którego jednak nie skorzystaliśmy bo nie nadawał się do jazdy wózkiem dziecięcym. W okolicy jest też dużo miejsc związanych z walkami partyzanckimi.

Józefów. Roztocze małymi miastami stoi. Jednym z nich jest właśnie Józefów. Słynie on z kamieniołomów, z możliwością zwiedzania ich. Obok nich jest baszta widokowa, z której możemy podziwiać okolicę. Dla miłośników wody jest też zalew (i to nie jeden). Osoby chcące skorzystać z publicznego WC przy Miejskim Ośrodku Kultury muszą szukać krzaków, bo klamka jest zepsuta. No chyba, że trafią do Piekarni u Dzidy, tam mają wspaniałą, czystą toaletę. Do tego wyśmienite jagodzianki i kawę. Polecam.

Szczebrzeszyn. To tam chrząszcz brzmi w trzcinie. Zawsze bywałem tu tylko przejazdem, więc przyjemnie było w końcu zatrzymać się tu na dłuższą chwilę. Są tu dwa kościoły, cerkiew, synagoga i pomniki chrząszcza.

Zamość. Roztoczańskie Muzeum PRL. Przeciekawa kolekcja pamiątek po epoce słusznie minionej, głównie skupiona na życiu codziennym zwykłych ludzi, ale nie tylko. "Przewodnikiem" po tym miejscu jest śp. Tomasz Knapik, którego nagranie w którym opisuje poszczególne elementy ekspozycji emitowane jest podczas zwiedzania.
Miało być też zamojskie ZOO ale będzie innym razem.

Radecznica. Na pierwszy rzut oka wieś wzdłuż drogi i tyle. Nie do końca, bo po jednej stronie, na wzgórzu jest Bazylika św. Antoniego a niedaleko, po drugiej stronie ulicy kapliczka św. Antoniego ze źródełkiem. Antoni to święty od szukania, ja się tam odnalazłem znakomicie. Jest tutaj też szpital psychiatryczny.

Biłgoraj. Spacer po mieście i wizyta na słynnej zapiekance przy dworcu PKS. Tej samej, którą chciał podrabiać jeden Raper rodem stamtąd w swojej krakowskiej restauracji. W każdym razie te dworcowe są pyszne niezmiennie od lat.
Polecam również.

Być może ta relacja z podróży jest nie najlepsza, ale nie ulega wątpliwości, że moja relacja z Roztoczem jest coraz bliższa.

Trochę dziwnie się z tym czuję, bo jest to kraina z jednej strony bliska, poniżej 2 godzin jazdy autem od nas, a z drugiej strony tak daleka, że kupno działki na której można by bywać regularnie wydaje się niemożliwe.
Niemniej mógłbym tu zamieszkać.
A na pewno będziemy tu wracać.
Wszak całe wschodnie Roztocze jest jeszcze przed nami do odkrycia!

449874899_1914273095652570_8676923645768702442_n.jpg
Chłopków

feeb945b-eab4-4e35-8482-292169f62ced.jfif
Górecko Kościelne

449366181_470020229250537_5087270880852605098_n.jpg
Józefów

65b50c1f-9a3f-48af-8561-39f317ea2476.jfif
Szczebrzeszyn

449815609_7508301189278590_8833503342537101655_n.jpg
Tanew, gdzieś na zachód od Biłgoraja