Okazało się że w air fryer można upiec kotlety mielone, nawet te według greckiej receptury (μπιφτέκια) 🙂.
Odkąd mieszkam w Grecji, czyli już prawie połowę mojego życia, robię kotlety mielone tylko z wołowiny. Wprawdzie poczyniłam kilka wyjątków ale za każdym razem wracałam do czystej wołowiny. I tak zostało.
W miejscowych sklepach mięsnych na Korfu (κρεοπωλεία), można sobie wybrać kawałek mięsa, który zostanie zmielony na naszych oczach. Gotowe mielone (κιμά) jest oczywiście dostępne w marketach sieciowych ale to nie to samo.
Grecy generalnie nie jedzą mięsa mielonego wieprzowego, we wszystkich potrawach jest wołowe (μοσχαρίσιο) i po czasie sama się do niego przekonałam.
Do kotletów mielonych (μπιφτέκια) dodaję drobno pokrojoną cebulę, jajko i dużo świeżej poszatkowanej natki pietruszki. Jeśli mam świeżą kolendrę to też, jak najbardziej.
Jeszcze troszkę oliwy z oliwek, sól i pieprz. Szkoła męża, najlepsza 🥰
Według greckiej receptury, mięso mielone należy wyrabiać tak długo, aż jego kolor zmieni odcień. Po prostu stanie się jaśniejsze, zblednie znaczy.
Grecy raczej nie smażą kotletów mielonych na tłuszczu (czytaj: oliwie), chyba że jest to wersja mini. Małe mięsne kuleczki "na ząb" (κεφτεδάκια) cieszą się wielkim powodzeniem wśród przystawek.
Duże kotlety mielone (μπιφτέκια) są grillowane albo pieczone w piekarniku.
Skoro już mam tego mojego frayera dałam mu mielone do obróbki cieplnej.
Po 10 minut z każdej strony na programie "kurczak".
Trafiłam, jestem dobrą uczennicą albo mi się po prostu udało 😉
Powtórki również były pomyślne.
Mięso ładnie upieczone i soczyste w środku. Pycha!
Smacznego 🙂
Copyright and photos by @grecki-bazar-ewy.