Dzisiaj spędziłam prawie cały dzień w ogrodzie, wstałam wcześniej niż zwykle bo czekało na mnie dużo pracy.
Przede wszystkim miałam w planach przyciąć zmarznięte rośliny. Przykro było na nie patrzeć ale trudno, powinny odbić i nadal nas cieszyć.
Skupiona na przycinaniu zmarzniętych pędów nagle zaczęłam dostrzegać zupełnie inne sygnały i zdecydowanie oznaki wiosny.
Pierwszy goździk w nasłonecznionym miejscu w ogrodzie, pierwsza lilia Matki Boskiej (tak nazywają ją Grecy bo kwiaty są białe), żółte motyle i mnóstwo buszujących jaszczurek różnej wielkości.
Koło południa poczułam że słońce na prawdę mocno grzeje. Zdjęłam bluzę z długim rękawem i poszłam do domu po okulary przeciwsłoneczne a potem włączyłam ciepłą wodę z dachu.
Zadowolona z wykonanej pracy i wiosennych nowości w ogrodzie posiedziałam na schodkach werandy wystawiając twarz do słońca. Łapałam energię i witaminę D, razem z jaszczurkami.
Może jeszcze popada, może zawieje, ale wiosna jest już bardzo blisko 🙂.
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.