Spacerkiem do wiosny 🌺🏵️🌸

in #polish8 months ago

Wczoraj nagle zrobiło się tak ciepło, że zdjęłam bluzę i pracowałam w ogrodzie w bluzce z krótkim rękawem.

Dzisiaj rano niebo zapowiadało podobnie ładną pogodę i uciekłam z domu na długi spacer. Spacer do wiosny 😁

IMG_20240314_143455.jpg

W okolicy pojawiły się już wszystkie wiosenne kolory. Biały, żółty i fioletowy oczywiście.

IMG_20240314_143317.jpg

IMG_20240314_143352.jpg

IMG_20240314_143310.jpg

Idąc przed siebie w stronę morza zapomniałam o burzy gradowej sprzed trzech dni. O tym że znowu było zimno i że musieliśmy dokupić ropę do centralnego ogrzewania też chwilowo zapomniałam.

IMG_20240314_143420.jpg

IMG_20240314_143100.jpg

Słońce cudownie ogrzewało mi twarz a za każdym zakrętem czekała na mnie kolejna niespodzianka.

IMG_20240314_143356.jpg

IMG_20240314_143336.jpg

Przed jednym z domów, zamieszkałych tylko latem, kwitną małe i urocze frezje. Uwielbiam te kwiaty i ich zapach.

IMG_20240314_131955.jpg

Na pewno ktoś posadził tam cebulki frezji jakiś czas temu, bo przeniosły się nawet na pobliski parking.

IMG_20240314_124951.jpg

A może ktoś woli kalie bardziej niż frezje? Proszę bardzo 🙂

IMG_20240314_143128.jpg

A co powiecie na zatokę schowaną między górami?
Cudowny widok!

IMG_20240314_143106.jpg

Ale żeby nie było mi za dobrze, nagle pojawił się wiatr. Zimny, bardzo zimny, zupełnie nie pasujący do dzisiejszej temperatury i spiesznego szurania żyjątek w trawie.

IMG_20240314_143429.jpg

Dobrze że akurat mój mąż wracał z pracy i od razu dałam się porwać na motor.
Zmarzłam niemiłosiernie bo oczywiście nie zabrałam ze sobą kurtki, bo po co.
Przecież szłam spacerkiem do wiosny...
Może następnym razem przypadkowo trafię do celu 🤔😉

IMG_20240314_143255.jpg

Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.

Sort:  

Super zdjęcia, a widok na zatokę to już jest przeżycie. :)

Dziękuję 🙂 Widok na zatokę zawsze jest warty długiego spaceru, mam do niej niespełna 5 km 😍.

Zazdro, o ile czasem zdarza mi się spacerować, to dla mnie rower jest najlepszą formą podziwiania wiosny. Pewnie gdybym miał 5km do takiej zatoki, to codziennie by jakaś rundka rowerowa odchodziła. :)

Też bym chciała codziennie, ale życie pisze dla nas inne scenariusze, czytaj: codzienność.

Chociaż absolutnie nie czuję się bez winy 😇🤔😉

Jasna sprawa, codzienność to bardzo przewlekła przypadłość i jest zawsze masa wszystkiego do zrobienia. :)
Natomiast ten widok i to taki kilka kilometrów po sąsiedzku, to zdecydowanie coś wspaniałego.