Wczoraj było wyjątkowo spokojnie w KBK. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nikt się nie zjawił. Nie wpłynęło to jednak zbytnio na przerobiony materiał. No może jedynie godzinę wcześniej zacząłem nagrywać i w przeciwieństwie do poprzedniej nocy poszedłem spać jak było ciemno.
Jeszcze chyba tego nie pisałem, ale ogólnie rzecz biorąc nienawidzę nagrywać wokalu. Dziwnym nie jest, że potrzebowałem projektu, żeby zabrać się za te pieśni. W każdym razie planowałem na wczoraj zarejestrowanie dwóch tekstów. Skończyło się na jednym - "Sztandarach polskich w Kremlu". Ostatnio ustawiłem sobie wszystkie ścieżki w tym utworze, więc mogłem nagrywać z biegu. Od razu dopasowałem wokal, ale brzmienia jeszcze nie ruszałem. Resztę nocy spędziłem na wyrównywaniu śladów w "Marszu za Bug". Przy okazji okazało się, że refren jest niepełny, więc prędko tego chyba nie odhaczę...