W @krolestwo zwykle budujemy mosty w przenośni, organizując choćby @lekcje polsko-ukraińskie. Tym razem jednak wybudowałem most całkiem dosłowny, choć w pomniejszonej skali. Połączył on ze sobą dwa stoliki zrobione z walizek. W przeciwieństwie do dotychczasowych modeli wymagało to większej sprawności inżynierskiej. Cóż, stworzenie stabilnego mostu z klocków nie jest wcale takie proste. Zwłaszcza jeśli "przepaść" jest głęboka i w konstrukcji nie można wykorzystać żadnych filarów sięgających dna. Głównym jednak problemem jest brak spoiwa. Bo choć na świecie jest wiele kamiennych mostów łączących dwa brzegi rzeki bez żadnych filarów (np. Stary Most w Mostarze) to jednak żaden z nich nie składa się z luźno położonych kamieni. W przypadku mostu w KBK trzeba było zastosować przeciwwagę w postaci bram.
W czwartek most został przetestowany przez Krzysia (lat 7). Przeszła po nim armia goblinów i ludzi oraz przejechało kilka samochodów. Konstrukcja przetrwała w doskonałym stanie. Przy okazji zacząłem się zastanawiać, czy nie można by wykorzystać klocków w edukacji...
PS. Po krótkim researchu okazało się, że w Dagestanie jest 200-letni, drewniany most, przy którego budowie nie wykorzystano ani jednego gwoździa.