Po 20:00 zakończyłem @lekcje polsko-ukraińskie w @krolestwo, poszedłem do szafy i zajrzałem na Hive. Między różnymi wpisami wyświetliła mi się informacja: "Russian missiles overshooting and killing civilians in Poland". Pomyślałem sobie: o, ktoś się bawi w geopolityczne scenariusze. Nie klikałem nawet. Poszedłem zrobić herbatę. Kwadrans później @lpa krzyknął, że na Polskę spadły dwie rakiety. W tym samym momencie przypomniałem sobie nagłówek, który widziałem na Hive kilkanaście minut wcześniej i poczułem się dość dziwnie.
Sam news wydał mi się mało realny. No bo jak to? Rosja, która 11.11 musiała wycofać się z Chersonia nagle ryzykuje konflikt z NATO i otwieranie kolejnego frontu atakując traktor pod Hrubieszowem? Z drugiej strony mogło być to testowanie reakcji. Atak nie był otwarty, a nikt na Zachodzie nie będzie wybierał się na wojnę z powodu rakiet, które zabłądziły. Ot, gra.
Najciekawsze w tym wszystkim było to, że polskie media przedstawiały tę sytuację jako niejasną (coś się stało, ale nie wiadomo dokładnie co), tymczasem włoskie nagłówki nie pozostawiały złudzeń: rosyjskie pociski trafiły Polskę. Bardzo szybko też zareagowali różni łotewscy politycy wyrażając pełną solidarność z zaatakowaną Polską. Dla nich wszystko było jasne. Oczywiście pojawiła się też cała masa różnych komentarzy w Internecie. Bełkot jak u Masłowskiej. Istna wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną. Te wszystkie bojowe hurr-durry, hajdy na Moskala, rozpaczliwe apele, by nie iść na nie-naszą-wojnę oraz drwiny, że polski rząd nie ogarnia co się dzieje i nie potrafi ustalić stanu faktycznego.
Tymczasem wydaje mi się, że akurat w tej sprawie może właśnie ogarnia - dobrze wie co się stało, ale czeka. W chwili, gdy piszę te słowa jest godzina 3.00. Zaraz pójdę spać, a publikację postu ustawię na 10.00. Nie zdziwię się jednak, gdy po przebudzeniu przeczytam, że były to "przeterminowane" ukraińskie rakiety, które nie trafiły tam, gdzie trzeba. Cóż, kolejny argument, by dać Ukraińcom lepszą broń. Niewykluczone jednak, że sprawa wyjaśni się dopiero za kilka dni, a do tego czasu będzie rozgrywana w ten lub inny sposób. Cokolwiek się stanie, nic mnie nie zdziwi.