2 miesiące z dzieckiem – blog z życia

in #polish7 months ago

Czy uczynię z tego bloga ojcowski pamiętnik? Możliwe, bo ojcostwo to wspaniała sprawa. I nie kłamię, chociaż wiem, że niektórzy rodzice w ten sposób się oszukują. W rzeczywistości są zmęczeni życiem i nie mają dla siebie czasu. My próbujemy go jakoś organizować i nawet nieźle to wychodzi.

Płacz zazwyczaj da się uspokoić mlekiem lub noszeniem. Da się znaleźć czas na pracę czy serial, chociaż z książkami (od deski do deski) bywa już trudniej. Poza tym posiadanie dziecka spowodowało delikatny nawrót nerwicy, ale sam sobie z tym dam radę. Po prostu stresują mnie rzeczy, które nie powinny.

Jednak samo wzięcie go na ręce jest czymś cudownym. Męczące przewijanie potrafimy oboje obrócić w żart, więc ogólnie jest wesoło. Równie fajną jest obserwacja rozwoju i pierwszych uśmiechów czy chwytów zabawek.

I pewnie najtrudniejsze lata przed nami, ale przeżyliśmy już ich razem 10, więc damy radę. Poza tym stwierdziliśmy, że w naszym życiu wszystko ma swój dobry moment. Dziecko przyszło na świat po latach dobrej zabawy i prowadzenia jednoosobowej działalności, która przynosi niezłe wyniki. Zbiegło się również z budową domu, więc za dwa lata nasza pociecha zamieszka w nowiutkich czterech kątach.

Dlatego postanowiłem, że dziś jest dzień bez narzekania. Bo zauważyłem, że ja i chyba wiele innych osób robi to przez szukanie nieszczęścia w szczęściu. Nie chcę spłycać tego do „bo dzieci w Afryce głodują”. Ale warto doceniać to, co mamy.

I nie chce też brzmieć jak stary dziad, ale w pewnym momencie dociera do głowy, że zdrowie jest najważniejsze. Resztę samemu się jakoś ogarnie.

Aha, i nie dostałem odpieluszkowego zapalenia mózgu. Nie wrzucam zdjęć z dziećmi na Fb (uważam, że dziś to trochę niebezpieczne) i nie gadam ludziom „będziesz miał dziecko, to nauczysz się życia”. Nie ma sensu słuchać osób, którzy uczynili posiadanie dziecka powodem do udzielania życiowych rad.

I tak mija dzień za dniem. Trochę krzyku, trochę śmiechu, trochę wyjazdów po lekarzach (na szczęście profilaktycznie). Fajne jest to, że przed nami tyle zaskakujących dni. Ta ekscytacja sprawia, że chce się żyć :)

IMG_1891.jpeg

Sort:  

@tipu curate 3
Oby tak dalej! :) jeśli dzieciaczek ma kolki to zwykle po 3 miesiącu przechodzą i wtedy jest już spokojniej ;)

Dzięki, na razie jeszcze ich nie ma :)

Hm to już chyba się nie pojawią, u mnie u obu w ciągu jakoś dwóch może trzech tygodni od urodzenia.