Pisanie prawidłowych pod kątem gramatycznym, stylistycznym i interpunkcyjnym tekstów jednym przychodzi trudniej, a innym łatwiej. Istnieje jednak kilka praktycznych narzędzi, z których warto korzystać, aby zadbać o jakość contentu.
LanguageTool
Ta prosta wtyczka przęglądarkowa podkreśla błędy podczas pisania w dowolnych edytorach (na Hive/Peak) również. Możesz też skopiować tekst na stronę https://languagetool.org/pl i tam rzucić okiem na poprawność pisowni. Narzędzie działa błyskawicznie i dosyć dobrze – znacznie lepiej niż MS Word, choć zdarza się, że zaznacza wyraz, który w słowniku się znajduje.
Jasnopis
Niektórzy często piszą o kryptowalutach. To jeden z kilku tematów, przy którym łatwo wprowadzić zbyt złożony i trudny do zrozumienia tekst. Oczywiście jeden czytelnik zrozumie, czym jest bitcoin, a inny będzie musiał tej definicji szukać. Jednak Jasnopis.pl analizuje liczbę trudnych słów, średnią długość zdań i akapitów, procent rzeczowników i czasowników, imiesłowów czy rzeczowników abstrakcyjnych. Zdecydowanie warto rzucić okiem i poznać swój styl pisania.
DeepL
DeepL to translator, który dużo lepiej tłumaczy tekst od Google Translatora (choć nadal nieperfekcyjnie). To świetne narzędzie dla osób, które chcą tworzyć treści w innym języku. Oczywiście nadal należy dość dobrze nad obcojęzycznym słownictwem panować, aby móc przeczytać tekst ze zrozumieniem i wyeliminować błędy.
Słowniki synonimów
Nie lubię czytać powtórzeń, choć mi również się zdarzają. Szczególnie podczas blogowania, które stanowi dla mnie formę rozrywki. Przy tworzeniu tekstów reklamowych czy treści na strony różnych marek korzystam ze słowników synonimów. Polecam synonimy.pl oraz synonim.net. Zdarza się (bardzo rzadko), że pierwsza strona nie działa. Wyświetla mniej synonimów, niż ta druga, co może stanowić zaletę. Z kolei synomin.net szuka bliskoznacznych słów dosyć daleko.
Wikisłownik
Szybkie, wygodne i bardzo przydatne narzędzie. Najczęściej służy mi w celu sprawdzenia odmiany wyrazu przez przypadki. Czasem przy tworzeniu haseł reklamowych sprawdzam również kolokacje czy związki frazeologiczne.
Wszystkie opisane narzędzia są darmowe, choć niektóre mają płatne funkcje. Ja nie zapłaciłem jednak ani grosza, a bardzo je doceniam przy codziennej pracy. Sprawdzenie poprawności niewiele kosztuje, a jednak stanowi wizytówkę :)
główna grafika - Pixabay