Dorosłość ma jedną, podstawową zaletę. Możesz po prostu pójść do sklepu i sobie kupić, co chcesz. Nikt się o to nie przyczepi, a poczujesz się jak beztroskie dziecko w wigilijny wieczór.
Gdy miałem 10 lat, klocki Lego były rarytasem. Stosunek ich ceny do średniej krajowej był absurdem nie do przeskoczenia. Trudno było również z dostępnością. Allegro nie istniało, a polscy sprzedawcy nie dysponowali szerokim asortymentem.
Dziś Lego przeżywa renesans. Z jakiegoś powodu dorośli mężczyźni wracają do wspomnień. Może jesteśmy znudzeni tradycyjną popkulturą. A może po prostu cieszymy się spokojem i wolnością.
Bo układanie klocków to relaks najwyższych lotów. Można zapomnieć o całym świecie i skupić się na detalach. Zachwyca również bogactwo modeli. Możemy wybierać spośród - auta, budynki, pojazdy kosmiczne itd.
Co jakiś czas pojawiają się nowe zestawy. A najbardziej kreatywne osoby mogą kupić różne klocki zamiast klasycznej opcji z instrukcją i samemu tworzyć prawdziwe cuda.
Lego to również inwestycja. Niektóre modele dostępne są tylko w tym roku. A Saturn V, o którym pisałem kiedyś na @rolsonpatison, jest coraz droższy.
Jednak ta rozrywka wcale nie musi być droga. Porsche na zdjęciu kosztuje ok. 100 zł, a na półce prezentuje się świetnie. Najlepsze wrażenia robią tylne światła. Jedyny mankament to naklejki, które były dość upierdliwe.
Dodam jeszcze, że na chińskich serwisach aukcyjnych kupicie dużo tańsze klocki, np. Marki Lepin. Nie miałem ich w rękach, ale słyszałem kilka pozytywnych opinii.