Mam mizofonię – blog z życia

in #polishlast year

Mizofonia to zespół objawów, które odczuwamy na skutek dźwięków. Nieprzyjemnych dźwięków, które budzą irytację, a nawet lęk.

Nie jest to choroba psychiczna, a oficjalnie przyczyny nie są znane. Ale ja je znam. Dajcie mi Nobla.

To moi sąsiedzi są winni. Dziś nigdy nie wynająłbym mieszkania w bloku, w którym jest ponad 100 mieszkań. A na przeciwko jest…drugi taki blok. Ale są głupsi ode mnie, którzy takie mieszkanie kupili.

Pracuję zdalnie, a moja profesja wymaga pewnego skupienia. Nawet muzyki nie włączam w pracy, chociaż jestem melomanem.

I wyobraźcie sobie, że tu ciągle ktoś ma remont, a odgłos wiertarek niesie się straszliwie. Nie ma tygodnia, a czasem nawet dnia bez wiercenia i stukania. Na początku mi to nie przeszkadzało, a dziś moja irytacja jest nieziemska. Blok majsterkowiczów z broniami (wiertarkami) w dłoniach, które strzelają w mój mózg.

Nie potrafię zrozumieć, jak można piętro niżej odpalić wiertarkę i wiercić tak, że moje biurko się trzęsie, i nawet nie poinformować mnie o planowanym remoncie. Przecież popracowałabym sobie w przestrzeni coworkingowej. Tylko debil z dołu, tak jak inni debile myślą, że od w godzinach 6-22 wszystko im wolno. Otóż prawo nic nie mówi na temat ciszy nocnej (to jakaś tam zasada bez żadnej mocy). Za to mówi o nękaniu innych hałasem i godziny nie mają tu nic do rzeczy.

Nawet, gdy piszę te słowa, ktoś bawi się młotkiem, bo przecież cóż ciekawego robić w śnieżny listopadowy dzień.

I czy to ze mną jest coś nie tak? Czy trafiłem w jakieś pechowe miejsce? Na szczęście niedługo się stąd wynoszę, ale nadwrażliwość na dźwięki chyba już ze mną zostanie zawsze.

IMG_1405.jpeg

Zdjecie wygenerowane przez AI

Sort:  

Pamiętam jak dziś. Miałem przez pewien czas sąsiada (wynajmował), który pierwszą rzecz, którą po po powrocie robił to włączał muzykę na pełen regulator. Co ciekawe potrafią być lokatorzy, których całymi tygodniami nie było słychać, a tego debila codziennie. Od zamknięcia drzwi, po kroki i potem muzyka. Debil nawet drzwi zamknąć nie umiał i nie wiem co miał za buty, że go tak słychać było.

Współczuje.

Tyle dobrego, że nade mną już nikt nie mieszka :)

Congratulations @kreatywnie! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You received more than 3000 upvotes.
Your next target is to reach 3250 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Twój AI wygenerował Ci tam na mebelku urnę. Ale niczego nie sugerujemy 😛

żartuję, współczuję.
mnie do pasji doprowadzają dźwięki wydawane przez ludzi paszczą przy i po jedzeniu. wszelkie ciamkania, cmokania, bekania, smarkania, zasysania; fuj.

Nawet nie dostrzegłem, faktycznie urna ;)

Dodam do tego zestawu „ciamkanie” nie tylko przy jedzeniu. Tak po prostu xD