Obiecał, że w Polsce nie zabraknie paliwa. Kilka dni później został wyjaśniony przez podstawowe prawo ekonomii.
Nie wiem jak Wy, ale ja ZAWSZE wierzę w to co mówią politycy. Tylko to jest wiara "przekorna". Jak np. D.Obajtek powiedział 25 lutego, że:
"Paliwa w Polsce nie zabraknie, bo nie jesteśmy uzależnieni wyłącznie od Rosji"
to wiadomo było, że lada dzień go będzie brakowało. Ten wybitny specjalista od ekonomii zerwał umowę ze stacjami, które podniosły ceny "za wysoko" w wyniku czego pozostali sprzedawcy paliwa nie mogli dostosować się do prawa popytu i podaży. Jak cena była zbyt niska, a popyt rósł jak szalony to czy można się dziwić, że paliwa jednak brakuje? Szok i niedowierzanie, prawa ekonomii są tu naginane!
Limity na stacjach Orlen.
Hieny polityczne chcą sankcji na rosyjskie surowce, a jednocześnie mówią, że paliwa nie zabraknie. Benzyna to nie złotówki i nie da się jej dodrukować. Z problemami socjalizmu można jednak dzielnie walczyć. Jednym z nich jest wprowadzenie limitów tankowania.
Wczoraj było to 50 l paliwa dla samochodów osobowych i 500 l dla ciężarowych, ale to już nieaktualne. Pojawiła się większa specjalizacja, dzięki czemu życie staje się prostesze. I tak oto osobówki nadal mogą zatankować 50 litrów, ale samochody dostawcze do 3,5 tony wleją 100 litrów, a maszyny budowlane i rolnicze 300 litrów. Poszaleją za to kierowcy autobusów i samochodów ciężarowych, którzy wleją do baku aż 500 litrów. Tych wszystkich limitów kto ma pilnować? A jak nalejesz 51 litrów to co - więzienie czy odsysanie benzyny?
Co za deblizim, ale socjaliści znają tylko takie metody walki. Najpierw nakręcili panikę i popyt, a później walczą z problemem. Czy tym razem wygrają? Oby nie, bo ich zwycięstwo będzie oznaczało brak benzyny.
Za chwilę pojawią się biznesmeni, którzy przyjadą kolejką autobusów z lat 90 i będą tankować po 500 litrów, a później sprzedawać benzynę osobówkom, które nie chcą stać w kolejce. Nowy Ład stworzył tysiące miejsc pracy w... księgowości i doradztwie podatkowym, a D.Obajtek stworzy "paliwowych ciknciarzy". Dzięki temu bezrobocie spadnie. :-)
Jeden mówił, że nie zabraknie benzyny, a drugi, że nie zabraknie gotówki.
Nie chcę Was martwić, ale podobny komunikat wydał NBP na temat gotówki:
"W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gotówkę, Narodowy Bank Polski informuje, że posiada wystarczające zapasy w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy"
Oprócz beznyny ludzie rzucili się na gotówkę. To chyba nie podoba się bankom, bo jak pojawią się zbyt duży popyt to pojawi się karteczka, że "ni ma piniędzy" i będziesz stał w kilometrowej kolejce jak bank wprowadzi limit 100 zł na klienta. Gotówki nie zabraknie, ale będą coraz niższe limity wypłat. Prawdopodobnie zatrzymają się na 10 zł, bo wartość metalu z monet w wyniku wzrostów cen surowców przekracza już ich siłę nabywczą. :-)
Oczywiście jak jest problem to pojawi się też solucja, na którą niestety ludzie się zgodzą. CBDC rozwiąże ten problem i już nikt nigdy nie zrobi runu na bank i nigdy nie zabraknie gotówki, bo po prostu jej nie będzie. Gotówka?