Co zrobić z hibiskusem?

in #hive-1477623 months ago

Ktoś nie tak dawno temu zapytał mnie: co sprawia mi największą satysfakcję w KBK? Odpowiedziałem, że możliwość próbowania różnych rzeczy. @krolestwo ciągle stawia przede mną wyzwania. Trzeba im wychodzić naprzeciw. Niektóre są większe jak kwestia promocji, inne mniejsze jak poplamiony obrus.

IMG_6068-crop.jpg

No właśnie. Obrus ten jest w KBK od dawien dawna. Niestety są na nim plamy, które nie zniknęły pomimo prania. Ot, ładny obrus z brzydkimi plamami. Co zrobisz? Nic nie zrobisz...

IMG_6069-crop.jpg

A może jednak coś da się zrobić... W trakcie piątkowej Nocy planszówkowej zabrałem się za porządki w KBK. Przez ponad godzinę pomagała mi @minary. Widząc poplamiony obrus zasugerowała, żeby go pofarbować. Uznałem, że najlepiej będzie to zrobić za pomocą hibiskusa. Zwłaszcza, że mamy go spory zapas w Królestwie.

IMG_6104-crop.jpg

Długo nie czekałem. Następnego dnia, po warsztatach ceramicznych, wyczyściłem 10-litrowy garnek, w którym była glina, zagotowałem hibiskus i zamoczyłem w nim obrus. Wyciągnąłem go w niedzielę wieczorem. Nabrał koloru. Mokry miał barwę łotewskiej flagi. Zostawiłem go do wyschnięcia w pracowni, w której za sprawą wypalania zrobiło się wyjątkowo ciepło.

IMG_6109-crop.jpg

Ostatecznie kolor okazał się jaśniejszy. Nie jest też idealnie równomierny. Ale nic to! Najważniejsze, że przykrył brzydkie plamy i teraz obrus wgląda sto razy lepiej.

IMG_6110-crop.jpg

W KBK jest jeszcze jedna rzecz, która wygląda nie najlepiej. To podłoga. Zwłaszcza w kuchni. Ogólnie w całym Królestwie jest betonowa wylewka. Całkiem dobrze zrobiona. Równa. Nie została jednak pokryta żadnym impregnatem. Chłonie więc wszystko jak gąbka. Jak coś się wyleje, to często zostaje plama.

Od dłuższego czasu nie dawało mi to spokoju. Jakiś czas temu po otwartej pracowni został akryl, więc rozwodniłem go i opryskałem nim podłogę z nadzieją osiągnięcia jakiegoś ciekawego efektu. Nic to nie dało. Rzekłbym, że rezultat był jeszcze gorszy. Gdy więc po farbowaniu został cały garnek hibiskusa postanowiłem wykorzystać go do "zrobienia czegoś z tą fatalną podłogą". Trochę nad tym dumałem. Ostatecznie wygrała opcja wrzucenia jakiegoś tekstu zapisanego głagolicą. Jakiego? To już każdy może sobie na własną rękę spróbować odczytać. Poniżej wrzucam cały tekst.

Oczywiście wykorzystałem tylko małą część garnka, więc może jeszcze coś gdzieś napiszę/namaluję. Na pewno trochę jeszcze poprawię niektóre znaki, bo część jest niewyraźna. Ogólnie jednak efekt jest całkiem ciekawy. Moim zdaniem lepszy niż zaplamiona podłoga, która co prawda dalej pozostaje zaplamiona, ale mniej się to rzuca w oczy. Swoją drogą ciekawy mógłby być też rezultat pokrycia całej podłogi hibiskusem. Stałaby się ciemniejsza, ale pewno niejednolicie...

Oczywiście ktoś może zapytać: ale po co kombinować z hibiskusem, skoro można kupić farbę? Racja, można. Tak się jednak składa, że na każdym polu hibiskus wygrywa ceną. Jest tani zarówno jako napój, jako barwnik i jako farba. Zresztą to tylko eksperyment. Jak zachowa się głagolicowa "inskrypcja" z biegiem czasu, to się dopiero okaże...

PS. Jeśli ktoś się zastanawia, dlaczego akurat głagolica, to tutaj znajdzie odpowiedź.

Sort:  

Super pomysły i efekty!
Ile kwiatów hibiskusa użyłeś? Mam drzewko w ogrodzie, więc kto wie...

Dzięki! Garść.

Ten hibiskusowy obrus jest przepiękny 😍

Dzięki! :)

Nie spodziewałbym się, że można tak łatwo i efektywnie zabarwić obrus hibiskusem :D

Ja się trochę spodziewałem, ale myślałem, że kolor będzie mniej intensywny.