Bywa różnie. @krolestwo sprzyja długim rozmowom. Zdarza się więc, że czas mija niepostrzeżenie, ludzie głodnieją i nagle okazuje się, że pora jest tak późna, że nic sensownego nie można już zamówić. W okolicy do 23 czynna jest tylko Żabka i lokal z sushi. Żabka jest jaka jest, a sushi kosztuje ile kosztuje (za 50 zł raczej się nie najesz). Można byłoby zamówić "babilona", ale zazwyczaj blokuje to mniejszość włoska. Dobrze byłoby mieć zatem coś w lodówce lub zamrażarce, co można szybko przygotować i zjeść. Jakiś czas temu uznałem, że nadałyby się frytki. Bo kto nie lubi frytek? Do tego jednak przydałaby się frytownica...
O jej zakupie myślałem od dawna, ale taką mam naturę, że zwykle z bólem serca wydaję pieniądze (nawet jeśli nie są moje), długo więc musiałem się do tego przekonywać. Hive jednak dawał mi bardzo wyraźne znaki. Najpierw @evelynchacin wrzuciła recenzję Qilive 5894, później @grecki-bazar-ewy pochwaliła się swoim Silvercrestem. To sprawiło, że zacząłem poważnie myśleć o zakupie tego sprzętu do KBK. Oczywiście z Funduszu Rozwojowego. Obecnie pula z odsetek, którą dysponuję jako namiestnik wynosi 940 HBD, więc spokojnie starczy. No tylko jaką kupić? Wybór jest taki, że głowa boli. Można kupić za 130 zł, można kupić za ponad 2 tysiące.
Pozostało mi więc stracić dwie godziny na przeglądaniu różnych rankingów i oglądaniu wideorecenzji. No i ostatecznie uznałem, że najlepiej sprawdzi się Ninja AF400EU (na zdjęciu powyżej). Do kupienia za ~900 PLN. Ma dwie komory, więc można w niej za jednym pieczeniem zrobić nie tylko frytki. Recenzje są dobre, więc chyba warto. Jakąś Ninję zachwalał też @jocieprosza, ale nie wiem czy akurat ten model. Tak czy owak środki na nią właśnie wychodzą z Savings. Jutro będą. Jeśli ktoś ma jakieś uwagi niech zgłosi je teraz lub zamilknie na wieki.