Wczoraj byliśmy światkami próby przepchnięcia kuriozalnej ustawy vide Segregacja sanitarna 2.0, mającej zasadniczo na celu napuszczać na siebie obywateli Polski po to aby skuszeni gratyfikacja odszkodowawczą, donosili jeden na drugiego. Przedmiotem donosu miały być podejrzenia donosiciela skierowane pod adresem drugiej osoby że ot ta pierwsza zaraziła pierwszą.
Kuriozum w ustawie było, to że ów proces miał się odbywać z pominięciem domniemania niewinności wydawany decyzją wojewody i po takowej decyzji procedowany. W taki oto sposób donosiciel miał by szansę wyłudzić niebagatelną kwotę 15 000 zł od potencjalnej ofiary takowych oskarżeń. Ta z kolei mogła by się oczywiście odwołać i próbować (sic!) udowodnić swoja niewinność, jednak już po tym jak zostanie od niej wyłudzona owa kwota.
Jak możemy usłyszeć na nagraniu z posiedzenia na pierwszym czytaniu, ustawa była takim bublem prawnym że twórca nie potrafiła nawet napisać poprawnie tytułu.
Trudno uwierzyć, że ktoś podpisał się pod tym bublem i w ogóle dopuścił go do procedowania.
Warto więc na tym etapie zastanowić się po co w ogóle odbyły się wczorajsze wydarzenia? Ustawa wzbudziła wiele negatywnych emocji już na samym starcie co niewątpliwie zaangażowało uwagę wielu środowisk. Szczególnie tych które w obliczu globalnego Apartheidu sanitarnego nie siedzą z założonymi rękami i nie godzą się na to aby w imię "zarazy" której śmiertelność wyniosła w zeszłym roku 0.04%, ktoś odbierał uczciwym obywatelom jakiekolwiek wolności i przywileje.
Wszystkie te wydarzenia mogą sugerować tylko jedno: Bubelustawa była jedynie przykrywką do innych ważnych wydarzeń. A co się w miedzy czasie wydarzyło? A no podziało się:
SOJUSZ POLSKA WIELKA BRYTANIA UKRAINA
Cóż to takiego? otóż w cieniu tych wydarzeń polski (nie)rząd najwyraźniej zmierza do tego aby zdestabilizować sytuację polski jeszcze bardziej (to tak jeśli ktoś nie wierzył że to jest jeszcze bardziej możliwe). Nierządnice POPISU wciągają nas bowiem w jakieś chore układy z krajem banderowców plującym na Polską flagę i wyspiarzami, którzy już raz pokazali nam, że sojusze z nim są mniej warte niż papier na jakim zostały spisane...
Taka sytuacja to zaiste tragedia. Dlaczego? Dajmy na to że podzieje się coś niedobrego;
Ukraina zostanie zaatakowana przez Rosję. Jako sojusznik będziemy musieli się opowiedzieć za swoimi "sojusznikami" i wplątać się w wojnę. Londyn oczywiście wypnie swoje 4 litery w angielskim stylu, natomiast Amerykanie powiedzą, No skoro podpisaliście sojusz to wasza sprawa, my póki co nie widzimy powodu żeby się w to mieszać a NATO zrobi to samo. Dlaczego? Przecież Ukraina nie jest w NATO a przecież NATO to pakt "obronny" nie sojusz! Wypowiadając więc wojnę "agresorowi" ruskiemu który zaatakuje Ukrainę, w myśl tego idiotycznego układu, Polska nie będzie formalnie atakowana tylko sama będzie obrońcą.
NATO więc wcale nie musi zareagować w myśl zasady sami się w to wplątaliście i może być pretekstem do UNIKNIĘCIA jakiejkolwiek interwencji ze strony państw członkowskich.
W obecnej sytuacji nie można powiedzieć inaczej jak to, że owa decyzja jest więc ni mniej ni więcej próbą wciągnięcia Polski w konflikt na którym ta nic nie zyska a może jedynie stracić.
Mając na wschodzie dwa kraje, które są nieprzychylne Polsce, powinniśmy przecież szukać sposobu na to jak wpisać część Ukrainy na powrót pod własną jurysdykcję ew nie robić nic. Następnie próbować dogadania się z sąsiadem ze wschodu. Szczególnie że owe działania nie mają nic wspólnego z wypowiadaniem wojny zachodowi. Są jedynie próbą przygotowania się Putina wraz z Amerykanami do starcia z chinami które to obecnie od kilku dobrych lat prowadzą wojnę ekonomiczną z Europą i stanami oraz promując system oparty na inwigilacji i ocenie punktowej obywatela, są obecnie największym zagrożeniem dla naszego sposobu życia.
Sytuacja jednak oczywiście dziwić jedynie tzw ludzi "normalnych". Propaganda antyrosyjska i anty Białoruska już od dawna sieje spustoszenie w głowach tych, którzy z polityką i jej zrozumieniem mają tylko tyle wspólnego, że uważają iż nie należy się w nią mieszać. Cóż tą ignorancję można skwitować tylko hasłem że jeśli nie mieszasz się w politykę to polityka prędzej czy później wmiesza się w ciebie. To właśnie może być ten czas w którym nie zrozumienie realiów, które nas otaczają może właśnie pokazać tym, którzy tak uważają, dlaczego ta prawda zawsze się sprawdza.