Czwartek.
Po żłobku zostałam zaprowadzona na mały plac zabaw - ten przy żłobku. Lubię go, muszę przyznać. Wiadomo, atrakcji 10x mniej niż na naszym głównym i ulubionym, ale podoba mi się to otoczenie blokami odrapanej epoki brutalnego PRL. Takie ciekawe tło do fotografowania, trochę przenoszące w czasie. Myślę, że może po przeprowadzce będę za tym tęsknić. Ale tylko trochę, nie jakoś mega bardzo ;)
Thursday. After nursery, I was taken to a small playground - the one next to the nursery. I like him, I must admit. Of course, there are 10x fewer attractions than in our main and favorite one, but I like the surroundings of blocks of flats from the shabby era of the brutal Polish People's Republic. Such an interesting background for photography, a bit transporting back in time. I think maybe I'll miss it when I move. But only a little, not very much ;)