[PL / ENG] Jaworze: W starym obiektywie / Through the old lens

in #polish2 days ago

Moja nostalgiczna wycieczka sprowokowała mnie do nostalgicznych oględzin albumu rodzinnego z wyjazdów do Jaworza lata temu oraz do cyfryzacji paru zdjęć. Klika z nich wrzucę poniżej w formie nieprzerobionej, bo są wspaniałą pamiątką. Co prawda błyskotliwie robiłam zdjęcia nie wyjmując owych zdjęć z albumu, więc widać odbicia na folii, która je osłania, ale nic to takiego z czym byśmy sobie nie poradzili.

My nostalgic trip prompted me to nostalgically examine my family album from our trips to Jaworze years ago and to digitize a few photos. I'll post a few of them below in their unedited form, because they're a wonderful keepsake. It's true that I was quick to take the photos without taking them out of the album, so you can see the reflections on the foil that covers them, but it's nothing we can't handle.

Jak widać, bywało się, zjeżdżało się, spacerowało się, także z psem, robiło się bałwany, jeździło na kuligach. Ot.

As you can see, people went out, got together, went for walks, also with dogs, made snowmen, went on sleigh rides. That's it.

Bywaliśmy też latem rzecz jasna, a nawet doprecyzowałabym, że latem byliśmy dużo częściej i dłużej niż zimą. Ja to Jaworze głównie latem pamiętam, ale również w zimowych barwach jest pięknym wspomnieniem.

We were there in the summer, of course, and I would even specify that we were there much more often and longer in the summer than in the winter. I remember Jaworze mainly in the summer, but it is also a beautiful memory in the winter colors.

Ośrodek wypoczynkowy był super, szkoda, że już go tam nie ma.

The recreation center was great, too bad it's not there anymore.

Powyższe zdjęcie niech będzie też bonusową ciekawostką. Jeździliśmy tam z naszym Ciapeczkiem fajnym, który jednakże nieusłuchliwy był strasznie i lubił sobie czmychnąć, jak tylko nadarzała się okazja. Na zdjęciu powyższym w prawym górnym rogu stoi moja Mama, która go poszukuje. Kto wypatrzy ryży ogon, temu łapka w górę.

The above photo should also be a bonus curiosity. We went there with our cool Ciapeczek, who was terribly disobedient and liked to run away whenever the opportunity arose. In the above photo, in the upper right corner, my Mom is standing, looking for him. Whoever spots a red tail, will get a thumb up.