Łotewskie książki

in #polishlast year

Nie dzieje się to zbyt często, więc warto to odnotować w blockchainie. Dostaliśmy do KBK łotewskie książki w prezencie. Odebrałem je wczoraj po dyżurze z paczkomatu. Przyszły z wydawnictwa Marpress. Załatwił je dla nas mój znajomy, który odwiedził w sierpniu @krolestwo, spodobała mu się idea book clubu i zasugerował by podyskutować o łotewskich autorach, którzy zostali ostatnio wydani po polsku. Miał na myśli Jānisa Joņevsa ("Jełgawa '94") i Svensa Kuzminsa ("Chochma"). Wydawnictwo w bonusie dodało estońskie "Gogolowe disco" Paavo Matsina.

Do tej pory z łotewsko-estońskiej literatury przełożonej na polski przeczytałem tylko "Syna rybaka" Vilisa Lacisa i "Wojnę w lesie" Marta Laara. Pierwsza książka to pozytywistyczna powieść o rybaku, którego ciężko doświadcza życie, ale swoim uporem jest w stanie przezwyciężyć przeciwności losu. Druga to opowieść o "leśnych braciach", czyli antysowieckiej partyzantce w Estonii w latach 1944-1978. Książki, które odebrałem wczoraj są o latach 90-tych. Bardzo jestem ich ciekaw, choć pewno nieprędko znajdę czas, aby je przeczytać...