Kafir i Wolf to pseudonimy pod którymi ukrywają się dwaj byli oficerowie WSI, a później SKW. Po przeszło 15 latach od polityczno-medialnego show, jakim bez wątpienia była działalność komisji likwidacyjnej i weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych pod kierunkiem Antoniego Macierewicza, zdecydowali się z perspektywy czasu raz jeszcze spojrzeć na tamte wydarzenia i ich skutki. Szczególnie, że obaj brali w nich udział, więc czytelnik dostaje relację z pierwszej ręki.
Materia o której piszą autorzy jest dość wrażliwa, służby specjalne tym lepiej działają im o nich ciszej. Do tego dochodzi konieczność zachowania tajemnicy państwowej i służbowej, z której nikt byłych oficerów służb nigdy nie zwolnił. Dlatego próżno szukać w tej książce pikantnych szczegółów z procesu weryfikacji, które wcześniej nie znalazły się w obiegu publicznym. Jest to głównie podyktowane tym, że Antoni Macierewicz już raz zarzucił Kafirowi rzekome ujawnienie tajemnicy państwowej w książce "Kontakt. Polskie specsłużby w Afganistanie" i zgłosił to do prokuratury. Ten sam "Wielki Likwidator" nie miał takich skrupułów, kiedy decydował się upublicznić raport z likwidacji WSI.
Autorzy starają się unikać w książce wojskowej nomenklatury, zapewne mieli świadomość, że po książkę sięgną nie tylko żołnierze. Ich doświadczenia z komisją weryfikacyjną nauczyły ich, że przypadkowi cywile nie koniecznie muszą się orientować w tematach militarnych. Dla świadomych obserwatorów życia politycznego, którzy pamiętają wydarzenia z tzw. pierwszych rządów PiS, a także śledzą na bieżąco wydarzenia rodzimej sceny politycznej, książka może wydać się odrobinę nudna. Jak to zwykle mówić przed kamerami politycy partii rządzącej, kiedy dziennikarze dopytują się o afery, to są "odgrzewane kotlety". Jednak nie każdy ma czas i silne nerwy żeby na bieżąco śledzić wydarzenia polityczne, powiązania personalne i wszystko to analizować na chłodno.
Ten okres wspominam jako borykanie się z ludźmi niekompetentnymi, którzy być może byli profesjonalistami w zawodach typu leśnik, nauczyciel, pocztowiec czy też pracownik marketu, ale na pewno nie kontrwywiadowca, do tego w wojsku. Na to wszystko nałożył się klucz pozyskiwania do służby: relacje kumoterskie i nepotyzm. Wśród żołnierzy WSI krążył slogan: „Jak się przyjmuje do SKW? Całymi rodzinami!”.
Kafir i Wolf nie skupiają się wyłącznie na procesie likwidacji WSI i weryfikacji oficerów tych służb. Oni idą krok dalej, analizują skutki nieprzemyślanych decyzji politycznych. Sami przyznają, że wojskowe służby specjalne w ówczesnej formie wymagała reform, ale sposób w jaki to przeprowadzono był światowym ewenementem. Zlikwidowano jedną instytucję, w to miejsce powołano drugą z nowym personelem, często bez podstawowej wiedzy o wojsku, czy prowadzeniu operacji kontrwywiadowczych.
...zapytał o to, jaka jest jego wiedza operacyjna. Funkcjonariusz oburzył się, po czym odparł, że jest byłym pracownikiem parku krajobrazowego. Poinformował, że zajmował się tam tropieniem kłusowników i często stosował metody pracy operacyjnej.
Książka warta polecenia, szczególnie młodszemu pokoleniu, które wychowało się na micie "zbrodnicze WSI". "Nieliczni jednak zdają sobie sprawę, że rozwiązanie WSI, sposób w jaki to zrobiono, istotnie wpłynęło na stan bezpieczeństwa państwa i ma swoje konsekwencje aż do dzisiaj." A odpowiedzialni za to politycy wciąż mają się dobrze.
data wydania: 9 luty 2022
ISBN: 9788311164314
liczba stron: 300
kategoria: literatura faktu
język: polski
Ocena (w skali 1-10): 7️⃣
W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.
W 2022 roku już przeczytałem ☑️:
- Mick Herron - "Martwe lwy" - ocena 8️⃣
- Przemysław Piotrowski - "Zaraza" - ocena 9️⃣
- Marcin Ogdowski - "Stan wyjątkowy" - ocena 7️⃣
- Robert Harris - "V2" - ocena 7️⃣
- Arno Strobel - "Offline" - ocena 5️⃣
- Ken Follett - "Nigdy" - ocena 8️⃣
- Eva García Sáenz de Urturi - "Akwitania" - ocena 7️⃣